Żegnaj, Warszawo, odtąd będę wygnańcem na koszmarnej prowincji!!! – myśli nastoletnia Pola, której rodzice odbierają dawny, cudowny blask wielkiego miasta, aby osiąść w małej wiosce. O zgrozo, widzą w tym wielkie szczęście!
Jest w tym pewien sens, ale o tym Pola przekona się, gdy da szansę innym i przeskoczy własne ego. Ile ważnych spraw i ludzi można zgubić, gdy się jest ślepym i głuchym na wszystko? Nawet na prowincji doświadczyć można prawdziwej przyjaźni, byle tylko nie za często strzelać focha. Pola potrzebuje czasu, aby powiedzonko „u nas, w Warszawie” zamienić na „u nas, w Wiśniowej Górze”. Ale z nową ekipą przyjaciół i zabawnym rodzeństwem musi się udać!
„Panna Foch” to po prostu mądra lektura, niosąca nadzieję, rozpędzająca obawy i lęki, ale też dająca wiele powodów do uśmiechu. Bohaterowie potrafią być zabawni, elokwentni i nieszablonowi. Czasem dobrze jest być kiepską z matmy, mieć uroczy kosmyk, który opada na twarz, hodowlę fasoli poddomem i nieznośne rodzeństwo. Wszystko to może być wstępem do dobrego i prawdziwego życia. Bo czy kapelusz muzycznej gwiazdy rzucony z estrady może odmienić los?
Wątpliwe. Wełniana, czerwona czapka niejakiego Janka Muzykanta – na pewno!
fragment recenzji Agnieszki Hałubiec z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu
-
Granice.pl
https://www.granice.pl/recenzja/panna-foch/48352 -
co_czyta_klara
https://www.instagram.com/p/CZH0zjxs8r7/ -
@wdziecznoteka
https://www.instagram.com/p/CZSF4u7sC80/ -
książeczki_z_biblioteczki_
https://www.instagram.com/p/CaC78mgs4wx/ -
mala_literka
https://www.instagram.com/p/CeS2T9Ht14l/?igshid=YmMyMTA2M2Y%3D -